Tucholscy związkowcy w obronie kolegów z bydgoskiego Zachemu
Liczna delegacja związkowców z Tucholi reprezentująca PHS „Hydrotor” S.A. i Komisję Oświaty, manifestowała 8 listopada w obronie miejsc pracy w bydgoskim Zachemie. Jak twierdzą związkowcy, „kolejny raz pracodawcy stchórzyli i zamiast usiąść do negocjacji, najzwyczajniej w świecie uciekli z siedziby Zarządu.Zarówno Zarząd Ciechu (większościowy udziałowiec Zachemu – przyp. redakcji), jaki Prezes Zachemu Jacek Czerwiński, nie znalazł w sobie odwagi by rozmawiać o przyszłości zakładu”. Natomiast zarząd spółki Zachem uznał zorganizowaną manifestację jako próbę wywarcia nieuzasadnionego nacisku i odwołał zaplanowane na ten dzień rozmowy z załogą. O przyczynach związkowcy zostali poinformowani.
Związkowcy weszli do budynku biurowego, gdy okazało się że władz spółki nie ma, związkowcy rozważali rozpoczęcie akcji okupacyjnej. W międzyczasie ktoś zawiadomił policję o rzekomym wyłamaniu drzwi i wtargnięciu do biurowca grupy chuliganów. Policja po przybyciu mogła przekonać się, że nie doszło do aktu wandalizmu. Inaczej tę sytuację relacjonują tucholscy związkowcy: „natomiast znalazł odwagę (prezes Czerwiński – przyp. redakcji) by nasłać na związkowców policję i zamknąć protestujących w siedzibie Zachemu […] Dopiero po paru godzinach wypuszczono związkowców z budynku. Petycja zawisła na zamkniętych drzwiach prezesa.”
Dodaj komentarz