Sobota w stadninie koni (ZDJĘCIA)

6 października 2013   Tuchola     Komentarze: 4

Alicja – instruktorka jazdy konnej w Stadninie Koni Paradizo w Wymysłowie zaproponowała wizytę w szkółce jeździeckiej. Sobota (5.10), jesienne popołudnie, słońce niestety, nie świeci tak ładnie jak dzień wcześniej. Dzień mimo wszystko przyjemny, ciepły jak na październik. Do tej pory jeżeli oglądałem konie to jedynie na zawodach jeździeckich (zdjęcia z takich zawodów obejrzysz TUTAJ), ewentualnie okazjonalnie zaprzężone do bryczki, czy wozu z okazji choćby dożynek. Tym razem zobaczyłem wszystko od kuchni, czy raczej od stajni. Tam się wszystko zaczyna. Chcesz wsiąść na konia, musisz się z nim poznać, pogadać, wejść do jego boksu, tylko nie próbuj jak stoi tyłem do wejścia. Trzeba nawiązać porozumienie, koń wyczuje gdy się go boisz. Jak ci pozwoli, wyszczotkuj sierść, wyczyść kopyta. Kolej na uprząż. Tego też trzeba się nauczyć, nikt za ciebie tego nie będzie wiecznie robił. Jak ty się przy tym zdenerwujesz, nic z tego. Alicja pomaga dziewczynom zakładać wędzidła. Konie dostają marchewki, jedzą z ręki. Teraz siodłanie i można je wprowadzić ze stajni. Po kolei, nie wszystkie naraz, należy zachować odstępy. Inaczej może się to źle skończyć. Dziewczyny znają te konie, wiedzą na co je stać. Do jazdy przydziela je instruktorka. Na padoku koniom poprawia się popręgi i jazda, najpierw spacerek, zwierzęta muszą się rozgrzać. Wszystko pod dyktando Alicji.

Dżokejki przyjmują uwagi instruktorki, nawet jeżeli czasem uniesie głos. „Czasem trzeba” – mówi Alicja, dla ich bezpieczeństwa. Dyscyplina musi być. Nie może być tak, że każdy jeździ jak chce. To takie jeździeckie przedszkole. Pojawiły się małe przeszkody. Konie pokonują je bez problemu. Dziewczynom zdarza się, że zamkną przy skoku oczy.

Po treningu koniom należy się spacer. Spokojnie,majestatycznie idą przez las nad Brdę. Po drodze trafiamy na grzyby, przydadzą się na kolację.

Po spacerze konie wracają do swoich boksów. Dziewczyny nieco zmęczone ale i szczęśliwe już myślą o przyszłej sobocie i zastanawiają się z jakim koniem tym razem przyjdzie im się spotkać.

 

Jeżeli ktoś poczuł, że to może być przygoda jego życia, zapraszamy na zajęcia. Niezależnie od wieku. Bez obaw, nie na każdych zajęciach ktoś robi zdjęcia. Poza sezonem można umówić się na sobotnie popołudnia lub niedziele od rana. Numer telefonu 500 092 548.

Andrzej Drelich

 

Komentarze

comments

4 komentarze

  1. Anonim / 7 października 2013 w 19:17

    Dziękujemy za przepiękne zdjęcia Panie Andrzeju!!!!

    • Tucholanin.pl / 7 października 2013 w 19:47

      Dziękuję za dobre słowo. Modele i modelki wdzięczne, to i zdjęcia się udały.

  2. Paradizo / 7 października 2013 w 10:06

    Wspaniałe momenty zostały na zawsze zatrzymane w czasie,uśmiech na twarzach,emocje…tym bardziej że wyszło to na spontanie;-)))Też żałujemy że Cię nie było ..cóż życie,przed nami szara rzeczywistość,ale byle do soboty)))dziękujemy za cierpliwość ,wyrozumiałość i bezinteresowność.

  3. ewa / 7 października 2013 w 09:26

    Hejo, super opis i zdjęcia… Opis jeszcze lepszy 🙂 Pozdrawiam ( i ubolewam , że nie było mnie z wami) ..

Dodaj komentarz

© 2024 Tucholanin.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by WordPress | Made by: jahudesign.pl
test