Ostatni taki koncert (ZDJĘCIA)
Capella Pro Musica Antiqua po raz ostatni zagrała i zaśpiewała.
Kolędami zaczęli, kolędami się żegnają.
Po 20. latach „Capella Pro Musica Antiqua” po raz ostatni zagrała i zaśpiewała dla tucholan. Historia zespołu zatoczyła wielkie koło – pierwszym publicznym wystąpieniem był koncert kolęd (15. 01.1995), w niedzielę (17.01.) podczas ostatniego koncertu również usłyszeliśmy staropolskie kolędy. Jeżeli ktoś jeszcze pamięta ten pierwszy występ i był na tym ostatnim, to potrafi docenić ogrom pracy włożony przez państwa Tyrańskich, członków i przyjaciół zespołu w „ożywianie nutek” – jak nazwała ten proces pani Marzena Tyrańska.
Do wielu z przybyłych na koncert osób nie docierało, że oto po raz ostatni słyszą na żywo „Capellę”. To tak nierealne, że wiele z nich zapewne opuszczało kościół Bożego Ciała z przekonaniem, że najdalej wiosną będzie następna okazja posłuchania przepięknej muzyki w wykonaniu Zespołu. Niestety, to już koniec.
Wzruszający był cały koncert, od początku do końca. W ciszy i skupieniu słuchaliśmy staropolskich kolęd, pastorałek i muzyki bożonarodzeniowej. Podziękowaniem za piękny koncert i całe 20 lat istnienia były ogromne brawa od licznie przybyłych widzów, którzy na stojąco oklaskiwali muzyków, zarówno żegnającą się „Capellę”, jak i chór „Camerata”, prowadzony także przez Marzennę i Romana Tyrańskich. W składzie chóru są również osoby, które przygodę z muzykowaniem zaczynały od zespołu muzyki dawnej, a także rodzice aktualnych i byłych członków zespołu.
Prowadzący Zespół państwo Tyrańscy starali się ukryć wzruszenie, choć nie tylko oni. Łzy bowiem popłynęły z oczu wielu obecnych i byłych muzyków z chóru i zespołu, a także słuchaczy. Kończy się coś wielkiego, trudno będzie tę pozostałą pustkę czymś zastąpić. Nie tylko w Tucholi. „Capella Pro Musica Antiqua” znana i doceniana była w całym kraju i poza jego granicami.
Po oficjalnym koncercie członkowie „Capelli” i „absolwenci” zaprezentowali niespodziankę, która od kilku tygodni była przygotowywana w wielkiej tajemnicy przed założycielami Zespołu. Na melodię staropolskiej pieśni „Kędykolwiek teraz jesteś” (wykonywanej dawniej przez „Capellę”) specjalnie na tę okazję członkowie Zespołu zmodyfikowali tekst, by oddał ich żal z powodu zakończenia działalności „Capelli” i jednocześnie uświadomił założycielom, jak ważne dla nich były wspólnie spędzone lata. Zespół (również w tajemnicy) przygotował też tzw. fotocast ze zdjęć, wykonanych podczas dwóch sesji, oraz fotografii przysyłanych przez byłych i obecnych członków „Capelli” wyrażających swoją wdzięczność.
„Kędykolwiek teraz jesteś me śpiewanie drogieObiecuję uniżenie wspomnieć o Tobie
Uważ w jakim żalu jesteśmy po tobie
bacz ile serc chciało służyć twej ślicznej osobie
Teraz na cię wspominając serca nasze płaczą
Odtąd oczy nasze Cię nigdy nie zobaczą
I jakoż nam ma ulżyć to ciężkie wzdychanie
Gdy cię muszę pożegnać me drogie śpiewanie
Teraz nasza smutna twarz łzami się zalewa
Ale wspomnień czar osuszy je gdy potrzeba
Nierychło się spotkamy me drogie śpiewanie
Będziemy pamiętali Cię ile mocy stanie
Z Tobą radość zostawuje wszytkie te wojaże
My z muzyką za pan brat zostaniemy zawsze
My tyle zawdzięczamy dwojgu tyrańskim mędrcom
Nie wiemy jak nasze serca, dusze się odwdzięczą.
Wszyscy razem, z osobna, dziękujemy wielce
Za opiekę, doświadczenie, naukę , serce ”
Bogdan Olewicz napisał piękny tekst zatytułowany „Niepokonani”. Z muzyką Andrzeja Nowickiego utwór o tym samym tytule śpiewa zespół Perfect. To absolutnie inna bajka muzyczna, ale przekaz tego utworu, a szczególnie poniżej przytoczone słowa, nad wyraz wydają się odpowiednie.
„Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść
Niepokonanym
Wśród tandety lśniąc jak diament
Być zagadką, której nikt
Nie zdąży zgadnąć nim minie czas”
Z żalem w sercu, że to już koniec, ale i drobną satysfakcją, że choć na końcówce mogłem dołożyć swój grosik, dziękuję całej Capelli.
Andrzej Drelich
Dodaj komentarz