Literacka Kuźnia gościła poetę ze Starogardu (ZDJĘCIA, WIDEO)
Tym razem piętro Restauracji Kuźnia zapełniło się po brzegi. W piątkowy (21.02) wieczór gwiazdą trzeciego spotkania Literackiej Kuźni był młody poeta ze Starogardu Gdańskiego Mateusz Brucki. 27-letni poeta pomimo miejsca zamieszkania silnie związany jest z Borami Tucholskimi. Stąd pochodzą jego dziadkowie. To tu tak naprawdę rozpoczęła się jego aktywność twórcza. Na I Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „O cisową gałązkę” zajął I miejsce.
W 2008 roku ukazał się debiutancki tomik poezji „Wpół do wiersza” ciepło przyjęty przez krytykę. Mateusz Brucki ma już na swoi m literackim koncie kilkadziesiąt publikacji zbiorowych w almanachach i kilka własnych tomików poezji.
Za najważniejszą formę wypowiedzi poeta uznaje ekfrazę – wierszowany opis plastycznego działa sztuki, przede wszystkim obrazu, czemu dał wyraz prezentując na spotkaniu swoje dzieła z tego gatunku.
Na co dzień jest polonistą w starogardzkim gimnazjum, członkiem grupy Teatr Kuźnia Bracka. Od 2013 r. członkiem Rady Ziemi Kociewskiej.
Rozmowę z poetą, jak na każdym spotkaniu Literackiej Kuźni prowadziła Barbara Kasica – Kołomyjska. Choć nikt tego nie powiedział głośno, ale zainteresowanie Borami zaszczepiła w Mateuszu Bruckim właśnie ona. Obecni na spotkaniu byli ciekawi, które miejsca stały się szczególnie dla gościa. Łążek, Cekcyn (tu odbywa się konkurs „O cisową gałązkę”) ale też Tuchola i Wielki Mędromierz (tu mieszka Barbara Kasica – Kołomyjska). Są też nienazwane miejsca, które odwiedza, bo są magiczne, ujmujące, w których można znaleźć spokój, natchnienie.
Pomimo młodego wieku Mateusz Brucki ma przebogaty warsztat literacki. Nie jest dla niego problemem pisanie trzynastozgłoskowcem, mówi, że on to po prostu widzi, słyszy. Nie lekceważy wierszy rymowanych, sam takie tworzy. Przy okazji dał dowód, że zna też twórczość naszych rodzimych poetów. Z estymą wypowiadał się między innymi o poezji Kazimierza Rinka czy właśnie Barbary Kasicy – Kołomyjskiej. Jak powiedziała ta ostatnia – strach pomyśleć, co będzie jak nabierze jeszcze doświadczenia.
Wieczór muzycznie ubogaciła Agata Ostrowicka p- uczennica tucholskiego Nowodworka. W jej wykonaniu najbardziej przypadł do gustu utwór śpiewany oryginalnie przez Ewę Demarczyk „Groszki i róże”.
Dodaj komentarz