Kulig w Wymysłowie
W ostatniej chwili zorganizowano kulig w Wymysłowie. W sobotę (1.02) słupek rtęci powędrował powyżej 0 st. C i śnieg, którego i tak nie było za wiele, zaczął pomału topnieć. To był prawdziwy kulig, jak przed laty. Sanie ciągnął nie traktor a koń. Za dużymi saniami na sankach jechały dziewczyny ze szkółki jeździeckiej stadniny Paradizo i jeden rodzynek. Część amazonek wybrała jednak jazdę konną przez las. I tak ekipa ruszyła pomału leśnymi duktami. Najwięcej frajdy dawało spadanie z sanek, które jechały dalej i trzeba było je gonić. Długa droga zmęczyła szczególnie dorosłą cześć eskapady. Prowadzenie koni, czy pomaganie przy pogoni sanek i ponownym wsiadaniu na nie. Wszyscy zadowoleni wrócili do stadniny. Prócz wspomnień zostały zdjęcia, których obejrzenie proponujemy teraz.
Świetnie było! Nie ma to jak kulig za saniami z konikiem. To teraz taka rzadkość. Dobrze ze zdążyliśmy przed roztopem, a czy styczeń czy luty to co to ma za znaczenie każdy kto chce to wie o co chodzi!
Chyba 1 lutego w sobotę? Bo 1 stycznia to jeszcze ani śladu śniegu nie było…
oj tam oj tam…za rok nie będziemy pamietac czy był czy nie…najważniejsze że było super…dziękujemy…!!!