Jednym manewrem złamał aż pięć przepisów (ZDJĘCIA)
Spowodował kolizję w Rudzkim Moście – cud, że nic nikomu się nie stało.
Zignorował pionowy znak drogowy B25 – zakaz wyprzedzania, przekroczył podwójną linię ciągłą, wyprzedzał na skrzyżowaniu, w pobliżu przejścia dla pieszych, spowodował zagrożenie w pobliżu szkoły, zderzył się z innym pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w budynek mieszkalny. Jeżeli uzupełnimy ten katalog przewinień o prawdopodobną jazdę z nadmierną prędkością, to możemy mówić o wielkim szczęściu, że nikt mnie ucierpiał wyniku tak wielkiej niefrasobliwości kierowcy. Do kolizji doszło w Rudzkim Moście, w piątek (13.04), po godzinie 8.00 rano. Jadący ul. Świecką przez Rudzki Most w kierunku Tucholi młody (24 lata) kierowca octavii rozpoczął manewr wyprzedzania na podwójnej linii ciągłej, ignorując jednocześnie pionowy znak b25-zakaz wyprzedzania, ustawiony z uwagi na prowadzone w Rudzkim Moście prace drogowe. Zignorował też fakt, że manewr podjął w pobliżu przejścia dla pieszych i skrzyżowania. Jadąca przed nim samochodem audi mieszkanka powiatu tucholskiego, rozpoczęła prawidłowy manewr skrętu w lewo, w ulicę Żwirową. Gdy przekraczała lewy pas drogi, uderzyła w nią octavia prowadzona przez 24-latka. Audi odbiło się od skody i uderzyło w barierki. Skoda zaś zjechała z drogi, z impetem staranowała ogrodzenie i zatrzymała się na budynku mieszkalnym. Sprawcę kolizji karetka odwiozła do tucholskiego szpitala. Lekarze nie stwierdzili potrzeby hospitalizacji mężczyzny. Za złamanie tak wielu przepisów ruchu drogowego kierowca mógłby dostać 25 punktów karnych. Policja już złożyła wniosek do sądu o odebranie 24-latkowi prawa jazdy za tak rażące złamanie przepisów. Sąd może pozbawić prawa jazdy na okres do 3 lat. Przy okazji policja stwierdziła, że nie działa sygnalizacja świetlna na przejściu dla pieszych, na wysokości Szkoły Podstawowej nr 5, w pobliżu której doszło do zdarzenia. Policja wyjaśnia dlaczego sygnalizacja nie była włączona i czy ma to związek z prowadzonymi robotami drogowymi.
,,Przy okazji policja stwierdzila…,, dobre sobie. codziennie stoja i ,,susza,, na radar a to, ze sygnalizacja swietlna nie dziala zobaczyli przy okazji kolizji. Lepiej niech sie nie kompromituja. Tam przechodzi bardzo duzo dzieci do pobliskiej szkoly i te światła zawsze powinny działac. Swoją droga szkola równiez pwoinna sie tym zainteresowac i interweniować w tej sprawie. Ale dopoki sie udaje, to wszyscy maja to gdzies
Oby tam nigdy nie doszlo do tragedii…