Jak sołtys Bysław uratował (ZDJĘCIA)
Przybyli w pokojowych zamiarach, nawet wieś im się spodobała. Rozłożyli się obozem w piątek (12.07) nad jeziorem w Bysławiu przyjęci gościnnie sołtysa Bysławia Wojciecha Słupińskiego. Miodem częstowali, zapraszali na jadło wszelakie. W sobotę (13.07) z ludem zaczęli się bratać. Tańca uczyli, z łuku strzelać. Opowiadali historie, pokazywali stare rzemiosło, uzbrojenie. Jakoś po południu, gdy przed deszczem lud Bysławia chował się po dachem wojowie niby ćwicząc szyk bojowy coraz bliżej podchodzili do bysławian. Pierwsze niepokój i zagrożenie białogłowy wyczuły i nie bacząc na niebezpieczeństwo pierwsze zaatakowały wojów. Wnet i sołtys Wojciech Słupiński chwyciwszy co miał pod ręką ruszył odpierać atak. Skoczywszy z wielką odwagą tak przestraszył przeciwników, że ci poddać się postanowili. Tak oto sołtys swoją wieś uratował. Wojom jednak miejsce się spodobało i skoro podbić go nie zdołali, negocjować zaczęli warunki pokojowego pozostania w osadzie nad jeziorem. Do zgody doszli i ostali w Bysławiu. Historia ta pokazuje, że zgoda buduje. Wiele mogą się od siebie nauczyć, a i korzyści z tego płynąc mogą. Wojowie na podboje ruszyć musieli, ale wrócić w przyszłym roku latem wrócić obiecali, co społeczność wioski z radością przywitała.
Rekonstruktorzy uczestniczący w Pikniku Historycznym w Bysławiu:
- Drużyna spod Starych Dębów,
- Niflheim,
- Gautar,
- Gungnir – grupa wczesnośredniowieczna,
- Pomorska Grupa Odtwórstwa Historycznego,
- Grupa Rekonstrukcji Historycznej Pomorzanie,
- Virtus – historyczna grupa rekonstrukcyjna,
- Gród Foluszek,
- Drużyna Książęca „Piastun”,
- Najemna drużyna łucznicza Fenrira,
- Smaki Historii,
- Drużyna Wikingów Huginns Hird,
- Pachniczówka i Miodolada,
- Kram Mabei.
Dodaj komentarz