Tygrys z Małej Kloni (ZDJĘCIA)

17 marca 2017   Gostycyn     Komentarze: 1

Choć to nie cały czołg, znalezisko i tak robi wrażenie.

Ekipa polsatowskich „Poszukiwaczy Historii”, z Olafem Popkiewiczem na czele, kolejny odcinek programu kręcili w Małej Kloni. We wtorek (14.03), w wytypowanej wcześniej lokalizacji, na polu Damiana Mecha, pojawili się poszukiwacze wyposażeni w wykrywacz metali. Za nimi jechała koparka. Każdy sygnał, który wydawał wykrywacz przyspieszał tętno i bicie serc. Dla ekipy z Polsatu to nie pierwszyzna. Co innego dla towarzyszących im Tomasza Giłki i Piotra Gierszewskiego, Przemysława Siewerta i Piotra Napiontka – strażaków z gostycyńskiej OSP. Mimo to, jak relacjonuje Piotr Napiontek, to Olaf Popkiewicz cieszył się jak dziecko widząc każdy kawałek zardzewiałego złomu oklejony gliną. Strażacy zaś otwierali szeroko oczy zawsze po tym jak Olaf wykrzykiwał „to jest kołpak na tylne koło tygrysa”, to jest „oporopowrotnik”, „to fragment gąsienicy”… Dziwili się jak po małym fragmencie zardzewiałego metalu można poznac co to za część. I nie wiadomo kogo bardziej to cieszyło. Wyposażeni w dokumentację na miejscu weryfikowali odnalezione części. Szans na odkrycie całego tygrysa w zasadzie nie było, ten stał w tym miejscu do 1954 roku w polu, okoliczna ludność pozbawiła pojazd wszystkiego co dało się łatwo odkręcić i mogło się przydać w gospodarstwie. A nawet jeżeli nie, zawsze można było oddać to na złom. Ktoś twierdził, że żołnierze radzieccy razu pewnego zdemontowali przyrządy celownicze. Te niemieckie były o niebo lepsze od radzieckich, dlatego nie dziwi, to co się stało. W 1954 roku tygrysa wysadzili saperzy. Większe fragmenty zostały zabrane, reszta części pozostała w polu. Pomimo takich perypetii, pozostało wiele cennych części. Chociażby ten oporopowrotnik – cześć lufy tygrysa. Olaf Popkiewicz twierdzi, że to jedyna taka część, jaką udało się znaleźć w Polsce.

Po poszukiwaniach, w czwartek (16.03) strażacy czyścili znalezione części. W remizie OSP zjawił się wójt gminy Gostycyn Ireneusz Kucharski żywo zainteresowany „skarbami”. Z ciekawością oglądał części czołgu i słuchał relacji z poszukiwań. Podzielił się wspólnymi planami z Olafem Popkiewiczem. Wójt objął patronatem książkę, która powstaje pod redakcją Popkiewicza a traktuje o historii terenów gminy Gostycyn w czasie II wojny światowej. „Dość dobrze mamy udokumentowaną kampanię wrześniową 1939 roku na naszym terenie, natomiast nie ma publikacji opisującej koniec wojny” – stwierdził wójt. Powstająca książka ma obejmować między innymi właśnie ten okres historii.

Historią poszukiwania tygrysa żyję wiele osób w gminie Gostycyn. Przekazują informacje o innych lokalizacjach , w których, jak twierdzą, też mogą znajdować się interesujące pozostałości wojenne. Autorzy programu „Poszukiwacze historii” zgromadzili już pokaźną dokumentację, w tym dokumenty sporządzane przez niemieckich i radzieckich dowódców wojsk toczących walki w tych okolicach. Informacje mieszkańców gminy niejednokrotnie pokrywają się z dokumentacją. Dlatego poszukiwania będą kontynuowane. Pomoc obiecał także wójt, który podjął kroki, aby odnaleźć dokumentacje sporządzane przez radę narodową. Najprawdopodobniej dokumenty znajdują się w bydgoskim archiwum. Wójt już kontaktował się z archiwum i teraz czeka na informację, czy wśród ocalałych dokumentów z gminy Gostycyn będą spisy inwentaryzacyjne pozostałości powojennych do sporządzenia których zobowiązane były rady narodowe.

Zanim ukaże się książka, będzie okazja spotkać się z jej autorem w Gminnym Ośrodku Kultury w Gostycynie. Natomiast ekspozycja znalezionych części będzie częścią Zlotu Samochodów Strażackich w ramach Dni Gminy Gostycyn.

W galerii zdjęcia z poszukiwań i kręcenia odcinka „Poszukiwacze historii” oraz czyszczenia części tygrysa przed remizą.

Komentarze

comments

1 komentarz

  1. Anonim / 17 marca 2017 w 21:23

    No ładnie. Na świecie zachowało się chyba zaledwie 12 sztuk kompletnych tygrysów. Niestety w Polsce nie zachował się żaden i prawdopodobnie szans na znalezienie kompletnego nie ma – zbyt duże to były „zwierzęta” aby przetrwać do dzisiejszych czasów. To co stało po wojnie zostało rozkradzione przez ludność lokalną. Dopiero teraz doceniana jest przeszłość i dobrze :). Kawałek dobrej roboty.

Dodaj komentarz

© 2024 Tucholanin.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by WordPress | Made by: jahudesign.pl
test