Kopalnia Open Day
Czyli zaproszenie do kopalni Montania w Pile
Jadą z Gostycyna w kierunku Piły natrafimy na kierunkowskaz „Podziemna kopalnia węgla brunatnego 300m”. Skręcamy, tuż po wjechaniu do lasu parking na kilka samochodów i miłe panie obsługujące kram. Na wstępie proponują audioprzewodniki, które poprowadzą ścieżką wiodącą do kopalni, przy okazji miły głos lektora odpowiada o przyrodzie Borów Tucholskich i samej kopalni. Idąc spotykamy tablice informacyjne z zagadkamiraczej dla dzieci, choć i dorośli mogą sprawdzić swoją wiedzę. Po drodze niebezpieczne zapadliska kopalniane. Po dotarciu na miejsce czekają specjalne atrakcje. Te ściśle związane z górnictwem oraz bardziej rozrywkowe. Zwiedzających witają przemiłe panie ze Stowarzyszenia BUKO zachęcając do zabawy. Można założyć odświętny mundur górniczy a na głowę czarne czako w piórami, do jednej ręki panie wręczają lampkę oliwną do drugiej kilof. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie i można przejść dalej i spróbować bezkarnie postrzelać z procy do puszek czy porzucać kamieniami. Toczenie felgi rowerowej to też nie lada sztuka, która udaje się nielicznym. Po zwiedzaniu panie częstują chlebem ze smalcem, ciastem własnego wypieku. To z rabarbarem powinno trafić na jakiś konkurs,a jego autorka może pomyśleć o założeniu cukierni. N pamiątkę wizyty w Montanii własnoręcznie można wykonać pieczęć w glinie. W niedzielę nie było gorąco, pomimo zapowiedzi i pewnie dlatego tak wiele osób skorzystało z oferty zwiedzenia kopali Montania w Pile.
Warto zaznaczyć, że była to jedyna kopalnia węgla brunatnego wydobywanego metodami podziemnymi w Polsce północnej, funkcjonująca w XIX i XX wieku. Może kiedyś uda się udostępnić zwiedzającym choć fragment podziemnego korytarza kopalni.
Czyli co? ,piknik na powierzchni.Do kopalni nie można zejść pod ziemię?. Jeżeli tak, to lipa. Z procy można postrzelać…. żałosne .