Tańsza rada powiatu
Materiały sesyjne na tabletach, zamiast na papierze.
Pierwszy z inicjatywą wyszedł radny Zbigniew Grugel. W poprzedniej kadencji wiceprzewodniczący rady. Zawodowo leśnik. I jak podkreślił „dla ratowania lasów”, zrezygnował oficjalnie z dostarczania mu przez biuro rady materiałów sesyjnych w firmie papierowej. Na sesję z 23 stycznia książeczka, którą otrzymali radni liczyła ponad 100 stron. Radny zwrócił się do przewodniczącej Małgorzaty Oller jeszcze przed sesją. Na jej zakończenie przewodnicząca wspomniała o inicjatywie radnego i zapytała radcę prawnego czy nie kłóci się to z obowiązującym porządkiem prawnym, w którym mowa o skutecznym dostarczeniu materiałów sesyjnych radnym. Radca Tomasz Sobiecki twierdzi, że nie. Jego obawy budziła kwestia skutecznego zawiadomienia radnych o zbliżającej się sesji wraz z przesłaniem materiałów do czego zobowiązane jest biuro rady. Najskuteczniejszą metodą jest wysłanie do radnych kuriera z przesyłką, to jednak metoda kosztowna a i potwierdzenie odebrania przesyłki mogłoby docierać do rady już po sesji. Natomiast mając na względzie, że nie każdy codziennie sprawdza swoja skrzynkę mailową, zaproponował dodatkowe wysłanie do radnych SMSa z informacją, że biuro rady wysłało materiały drogą elektroniczną
Radny Andrzej Pruszak był jak najbardziej za. Urządził jednak osobistą wycieczkę w stronę obecnego członka zarządu a wcześniej radnego opozycji Jerzego Kowalika. „Nie wszystkich stać na tablet czy inne urządzenie przenośne, dlatego mam nadzieję, że radni otrzymają takie urządzenia. A pan Kowalik w poprzedniej kadencji proponował ich zakup, to może teraz jako członek zarządu zrealizuje ten plan” – mówił Pruszak. Że może to być nie tylko ekologiczne rozwiązanie ale i oszczędzające budżet powiatu przekonywała radna Honorata Szanecka. Zaproponowała przeliczenie kosztów, jakie urząd wydaje na drukowanie i wysyłkę materiałów dla radnych. Wyraziła przekonanie, że przez rok jest to suma, która zrównoważy zakup tabletów dla radnych, a przecież kadencja trwa 4 lata, więc oszczędności będą większe. Radni temu przytaknęli.
Jedyną niewiadomą w tej układance jest to , czy wszyscy radni będą potrafili obsługiwać nowe urządzenia? Ale skoro żaden z nich nie zgłosił takich wątpliwości, należy mieć nadzieję, że taki problem nie istnieje.
Dodaj komentarz