„Okna pewnego zaułka” – XIV Nocne Misteria Nadjeziorne (ZDJĘCIA)

Już po raz 14. odbyła się ciesząca się niesłabnącym zainteresowaniem impreza Nocne Misteria Nadjeziorne. Co roku odgrywany jest spektakl, w którym biorą udział wyłącznie aktorzy – amatorzy. Co roku powstaje nowy scenariusz poruszający inną problematykę. W przedsięwzięcie angażuje się ogromna rzesza osób, które poświęcając swój prywatny czas przez pół roku tworzą spektakl. I nie są to tylko aktorzy występujący na scenie. O wszystkich przeczytać można na dołączonym plakacie.

Gdyby porównywać tegoroczne Misteria do zeszłorocznych w warstwie treści i scenariusza to te sprzed roku były ciekawsze i bardziej spójne. Jedno natomiast się nie zmieniło – Łukasz Zep ponownie wcielił się w rolę stróża prawa. Otrzymaliśmy kolejną dawkę wizji rozterek, błędów popełnianych przez młodych ludzi wchodzących w dorosłe życie, problemów małżeńskich. Autorzy starali się odpowiedzieć na pytanie co było przyczyną tych błędów, ale nie w każdym przypadku pokazali jak je naprawić. Pozytywną postacią może się wydawać postać sąsiadki, która dużo widzi przez okno swojego mieszkania i ma dylemat czy o młodocianej prostytutce, złodziejkach informować policję. Kiedy już to robi nie spotyka się z akceptacją społeczną. Otrzymaliśmy jedynie moralitet wygłoszony przez ową sąsiadkę, która namawia do zdecydowanego reagowania w podobnych sytuacjach. Mamy też dwa przykłady niespełnionych marzeń. Niedoszłego piłkarza, któremu kontuzja nie pozwoliła kontynuować kariery. Nie potrafi się z tym pogodzić a jego frustracje negatywnie wpływają na życie rodzinne. Jest też artystka, która przed laty skuszona obietnicą światowej kariery dała się uwieść bogatemu biznesmenowi. Mężczyzna okazał się żonaty a bohaterka spektaklu kolejną jego „zabawką” na czas jednego rejsu statkiem. Zamiast światowej kariery zostały jej podrzędne imprezy w małych miasteczkach. Ona również nie może sobie poradzić z „przegranym życiem”. Jest też młoda sekretarka pracująca dla nieuczciwego przedsiębiorcy. Za jego przekręty to właśnie ona trafia w ręce policji.

Nie otrzymujemy tym razem zbiorowego happy endu. Prostytutka, złodziejki otrzymują „zasłużoną” karę. Natomiast dla równowagi widzimy na scenie przykłady pozytywne. Starsze małżeństwo, które od lat chodzi na wspólne spacery. Córka wracająca do kraju, do rodzinnego domu, w którym zostawiła owdowiałego ojca.

Przesłanie jest jasne stawiaj w życiu na prawdziwe wartości, nie daj się zwieść ułudzie, obietnicom pięknego życia i łatwych pieniędzy. Czy się udało, sądząc po oklaskach (tzw. standing ovation) zgotowanych przez publiczność można stwierdzić, że tak.

Komentarze

comments