Heidekraut coraz ciekawsze (ZDJĘCIA)
70-lecie poligonu i efekty specjalne.
Z roku na rok inscenizacja na poligonie Heidekraut się rozwija. To nie tylko pokaz grup rekonstrukcyjnych i odtworzeniowych. To ciekawe prelekcje, pokazy. Co roku udaje się zaprosić ciekawych ludzi. W zeszłym roku do Wierzchucina przyjechał pierwszy i jak na razie jedyny Polak w kosmosie – Mirosław Hermaszewski. W tym roku z prelekcją przybył Adam Sikorski autor programu „Było nie minęło” emitowanego w TVP Historia z prelekcją o badaniach archeologicznych na poligonie „Heidekraut” przy użyciu georadaru. Piotr Sosnowski z Polskiego Towarzystwa Rakietowego opowiedział o swojej pasji – konstruowaniu modeli rakiet. Przed inscenizacją przygotowany przez siebie model wystrzelił. Na terenie poligonu działała radiostacja – krótkofalarska stacja okolicznościowa pod znakiem wywoławczym HF70HK na pasmach radioamatorskich obsługiwana przez Harcerską Drużynę Łączności „Dromader” SP2ZAO z Bydgoszczy. W czasie imprezy obsługującemu ją Markowi Kosmowskiemu (SQ2SDJ) udało połączyć się niemal z całą Europą.
Profesjonalnie i bezwzględnie tym razem zabezpieczono „teatr działań wojennych”. Nic dziwnego – pirotechnicy przygotowali wiele ładunków wybuchowych, żołnierze rzucali „granatami”, partyzanci wysadzili rakietę V2 i tory kolejowe. Te specjalne efekty pirotechniczne wymagały nadzwyczajnych zabezpieczeń. Firmie ochroniarskiej pomagali strażacy i harcerze.
Scenariusz był prosty: partyzanci zaatakowali posterunek niemiecki, podłożyli ładunki wybuchowe pod rakietę V2 przygotowaną do wystrzelenia, zdetonowali ładunki, cofając się wysadzili w powietrze tory kolejowe. Walka wyglądała realistycznie, liczne wybuchy, odgłosy strzałów i pojazdy wojskowe przejeżdżające przed zachwyconymi widzami, którzy głośnymi westchnieniami lub krzykiem reagowali na wybuchy. Niektóre dzieci zasłaniały sobie uszy ale z otwartymi buziami dalej oglądały spektakl. Dla nich największą atrakcją było po inscenizacji szukanie łusek i przejażdżki pojazdami biorącymi udział w inscenizacji.
Podczas imprezy „działał” też szpital polowy.
Jeżeli organizatorzy będą chcieli ponownie w przyszłym roku zaskoczyć widzów już teraz muszą myśleć co przygotować. W tym roku ich wysiłki widzowie nagrodzili brawami.
Grupy rekonstrukcyjne:
- GRH Rota,
- GRH Poland,
- Thatrum Historica,
- Stowarzyszenie Ziem Odzyskanych,
- Stowarzyszenie Miłośników Historii Gryfa Pomorskiego „Cis” Męcikał,
Stowarzyszenie Miłośników Historii Borów Tucholskich „Historia i Pamięć”.
Cieszy również, że impreza była też okazją do promocji lokalnych stowarzyszeń, wiosek tematycznych i kół gospodyń wiejskich. Uczestnicy mieli okazję skosztować regionalnych potraw, zapoznać się z atrakcjami w regionie.
Podziękowania należą się jeszcze Bartoszowi Puchowskiemu – bez niego najprawdopodobniej nic by się nie udało.
1 komentarz