Gdzie była najwyższa frekwencja? Sprawdź
Dlaczego wyborcy mylili lokale wyborcze?
Wybory samorządowe zawsze cieszyły się największym zainteresowaniem, w myśl powiedzenia, że bliższa ciału koszula. Najniższa frekwencja towarzyszyła eurowyborom. Wieli Polaków nie przywiązuje do nich wagi, wielu nie rozumie tych wyborów, wielu mówi wprost, że i tak europosłowie nic dla nich nie robią.
Inaczej się ma z wyborami samorządowymi. Tu wybieramy władze gmin, powiatów i sejmików. Wybór do samorządów jest bardziej odczuwalny, „namacalny” dla wyborców. Stąd i frekwencja wyższa.
Państwowa Komisja Wyborcza podała dane dotyczące frekwencji do godz. 12.00, która w poszczególnych gminach wyniosła:
gmina Cekcyn 15.48 %,
gmina Gostycyn 17.66 %,
gmina Kęsowo 16.62 %,
gmina Lubiewo 19.76 %,
gmina Śliwice 18.39 %,
gmina Tuchola 15.03 %.
Najwyższa frekwencja wyniosła w gminie Lubiewo – prawie 20 %, najniższa w gminie Tuchola – niewiele ponad 15 %. Przy średniej wojewódzkiej 14,7% powiat tucholski zanotował frekwencję na poziomie 16,5%. Co ciekawe, najgorzej wypadły największe miasta województwa Bydgoszcz (11,26%) i Toruń (12,02%).
W Tucholi zmiany obwodów do głosowania spowodowały zamieszanie. Wyborcy odwiedzali lokale wyborcze te co zawsze. Tam niektórych czekała informacja, że na nich karty do głosowania czekają w innym lokalu. Wielu w takiej sytuacji rezygnowało z oddania głosu w wyborach. Zmiany wprowadzone przed tymi wyborami podyktowane były zmianami prawa wyborczego i zmieniającej się liczbie mieszkańców gminy. Pierwszy raz też wybieramy kandydatów do rady miejskiej w jednomandatowych okręgach wyborczych. Jak widać, nie do wszystkich informacja o zmianach dotarła. Czy zatem władze gminy Tuchola w sposób dostateczny poinformowały mieszkańców o zmianach? Sceny z lokali wyborczych pokazują, że można mieć co do tego wątpliwości.
Dodaj komentarz