Czy Poczta Polska ma już nasze dane? Zależy w jakiej gminie mieszkamy
Poczta Polska wystąpiła do samorządów o przekazanie danych mieszkańców. Operator wyjaśnia, że został zobowiązany do zebrania danych przez premiera rządu Mateusza Morawieckiego. Od tego momentu nie cichnie spór o konieczność działań, bezpieczeństwo danych osobowych obywateli.
Poczta Polska została zobowiązania przez rząd do dostarczenia tzw. pakietów wyborczych obywatelom polskim z czynnym prawem wyborczym. W pakiecie mają się znajdować dokumenty do skutecznego oddania ważnego głosu w zbliżających się wyborach prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Od wielu dni toczy się w Polsce dyskusja nad konstutycyjnością „wyborów korespondencyjnych”, które w dobie pandemii koronawirusa zaproponował polski rząd. Ścierają się w niej politycy i sympatycy obozu rządzącego z opozycją i jej zwolennikami. Włączyli się w nią też prawnicy, konstytucjonaliści oraz naukowcy i publicyści. Przy okazji wychodzi na jaw wiele budzących wątpliwości wątków. Dlaczego wybory ma przeprowadzić czynny polityk rządzącej partii a nie jak dotąd Państwowa Komisja Wyborcza? Jak w czasach nałożonych rygorów sanitarnych pracownicy Poczty Polskiej, bez narażania własnego zdrowia, maja dostarczać pakiety wyborcze? Na jakiej podstawie samorządy mają operatorowi pocztowemu przekazywać dane mieszkańców, łącznie z danymi wrażliwymi (np. numerem PESEL). Dlaczego rozpoczęto działania w kierunku przeprowadzenia głosowania korespondencyjnego, skoro stosowna uchwała jeszcze nie obowiązuje – nie przeszła procesu legislacyjnego? Pytania się mnożą, codziennie dowiadujemy się o kolejnych wątpliwościach. Choćby dotyczących tajności wyborów gwarantowanych przez Konstytucję. Miały też wyciec wzory kart do głosowania. Nie ma dnia żeby prawnicy nie zgłaszali „dziur” w naprędce tworzonym prawie.
Poczta Polska, na podstawie rozporządzenia premiera, wystąpiła do samorządów o przekazanie danych mieszkańców. Operator pocztowy zwrócił się więc z pismem do samorządów. Wiele z nich nie potraktowało go poważnie, gdyż w miejscu na podpis osoby uprawnionej widniał jedynie napis „Poczta Polska”. Błąd naprawiono, jednak wątpliwości, czy samorządy mają prawo udostępnić dane osobowe w takim trybie nie rozwiano. Samorządy zmuszone zostały do podjęcia trudnej decyzji.
Jak postąpili włodarze w gminach naszego powiatu?
W Kęsowie odroczono podjęcie decyzji. Jak powiedziała portalowi Tucholanin.pl pracowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w Urzędzie Gminy Kęsowo Emilia Szmaglińska: „Dopatrzyliśmy się we wniosku Poczty Polskiej błędów formalnych. Wysłaliśmy stosowne pismo z prośbą o ich wyjaśnienie. Do tej pory czekamy na odpowiedź”.
Danych nie przekazały gminy Lubiewo i Cekcyn, o czym poinformowały sekretarz Gminy Lubiewo Beata Napiątek oraz sekretarz gminy Cekcyn Halina Fryca.
Podobne stanowisko podjął burmistrz Tucholi Tadeusz Kowalski. W piśmie do Zarządu Poczty Polskiej deklaruje otwartość na współpracę przy organizowaniu wyborów prezydenta RP. Wskazał jednocześnie, że
„w aktualnym stanie prawnym żadna regulacja prawna nie czyni z z operatora pocztowego podmiotu uprawnionego do organizowania wyborów, gdyż tylko akty normatywne o charakterze powszechnie obowiązującym, prawidłowo ogłoszone mogą stanowić podstawę działań organów władzy publicznej.” Za takie trudno uznać projekty takich aktów na d którymi trwają nadal prace w parlamencie – podkreśli burmistrz i dodał, że „polecenie Prezesa Rady Ministrów nie jest źródłem powszechni obowiązującego prawa.” Dlatego włodarz nie czuje się zobligowany do podjęcia współpracy z Pocztą Polską w zakresie organizacji zbliżających się wyborów, zaś w aktualnym stanie prawnym przesłany przez Pocztę wniosek wraz z decyzją premiera Mateusza Morawieckiego nazwał „przedwczesnym i bezpodstawnym”.
Od sekretarza gminy Śliwice Piotra Spicy usłyszeliśmy, że gmina przekazała Poczcie Polskiej dane mieszkańców zgodnie z przesłanym wnioskiem.
Przez dwa dni nie udało się zdobyć informacji w Urzędzie Gminy Gostycyn. Nie udało się zadać pytania wójtowi Ireneuszowi Kucharskiemu, sekretarz gminy Dorota Gromowska nie wiedziała, czy dane zostały przekazane, podobnie pełnomocnik do spraw wyborów w Urzędzie Gminy Maria Okonek, która odesłała do kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Hanny Kufel – ta z kolei była nieobecna w Urzędzie przez ostatnie dwa dni (4,5.05).
Dodaj komentarz