Seria pożarów w powiecie tucholskim. Po wtorkowych (5.01) pożarach – domu mieszkalnego w Barłogach (5.01), w którym zgiął 77-letni mężczyzna oraz budynku socjalnego tartaku w Legbądzie, dwa dni później (7.01) strażacy zostali wezwani do pożaru domku letniskowego
Pali się budynek socjalny tartaku w Legbądzie. Pierwotnie ognień próbowali opanować pracownicy firmy. Niestety, ogień się rozprzestrzeniał w sposób uniemożliwiający ugaszenie go przez nich. Do akcji wkroczyli strażacy.
W Obrowie (gm. Kęsowo) spalił się budynek, w którym produkowano podpałki do grilla. W pożarze nie ucierpiały osoby. Policjanci ustalają okoliczności zdarzenia.
W taką pogodę nie trudno o pożar. Wysoka temperatura, regularnie przekraczająca 30 stopni, brak deszczu sprzyja zagrożeniu pożarowemu. Niemal w całej Polsce, w lasach obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia pożarowego.
Pożar objął słomę i nieskoszony jęczmień. Pierwsi pobiegli z pomocą okoliczni mieszkańcy, w tym druhowie OSP Iwiec. W znacznym stopniu udało się opanować pozar do czasu przyjazdu innych jednostek OSP.
W jednym z gospodarstw na terenie Wielkiej Klonii zapaliły się składowane baloty słomy. Do pożaru doszło w piątek (12.06), w akcji gaśniczej udział brały jednostki OSP z Gostycyna, Małej i Wielkiej Klonii.
W miejscu zwanym Nogawica w środę (3.06) przed południem pojawił się pożar. Prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było zwarcie powstałe na linii średniego napięcia